Timof i cisi wspólnicy

Ralph Azham 10: Ogień, który dogasa

Okładka
Status:
Dostępny
Cena:
37,00
Autor:
Lewis Trondheim
Tłumaczenie:
Katarzyna Sajdakowska
Data wydania:
20/03/2018
Druk:
kolor
Format:
210x290 mm
ISBN:
978-83-65527-53-0
Komiks nr:
245
Liczba stron:
48
Odbiorcy:
Wszyscy
Oprawa:
miękka
Wydanie:
I

Opis

Po dramatycznych wydarzeniach z poprzedniego tomu, Ralph Azham pomimo lęków, które mu towarzyszą, jest bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany, by zaprowadzić pokój w królestwie. Niepokoje, że zostanie zepsuty przez władzę, zniknęły wraz z pojawieniem się potrzeby zaprowadzenia porządku w Astolii. Wybraniec wie, że może liczyć na swoich najbliższych, wśród których są Yassu i Zania.

Nagłe zniknięcie szpiegującego ich Willa, doprowadza do odkrycia klanu nieśmiertelnych i ich tajemnic. A co stanie się z miłością Ralpha i Zanii, gdy Ralph odkryje naturę drugiej mocy Zanii? Na Ralphie nie ciążą już tylko decyzje osobiste, ale też i odpowiedzialność za cały kraj. Jaki wpływ wywrze to na naszego bohatera? Ten tom odpowiada na liczne nurtujące nas pytania, ale i stawia nowe.

Patronat

Ralph Azham jest dla mnie wielkim odkryciem. Lektura pierwszych dwóch albumów serii sprawiła mi nieskrywaną frajdę. Szukacie błyskotliwego komiksu rozrywkowego? Jesteście gotowi na szaloną przygodę z nie mniej szalonymi bohaterami? Chyba nie musicie się domyślać, co Wam polecam...

Jakub Syty, paradoks.net.pl

Lewis Trondheim stworzył fantastyczną woltyżerkę, zgrabnie ukazującą nieprzewidywalne perypetie ciekawego (anty)bohatera. Właściwe zbilansowanie przygody, grozy, czarnej komedii i obyczaju w ciekawej oprawie graficznej stanowi najpełniejszy opis zwartości komiksu. Dzieło smakowite, lekkostrawne i powalające. Palce lizać!

Mirosław Skrzydło, booklips.pl

Artysta umiejętnie łączy swój wyjątkowy, „rysunkowy” styl z sagą fantasy tworząc historię, która nie tylko bawi, ale przykuwa uwagę czytelnika zaintrygowanego zarówno licznymi przygodami głównego bohatera jak i oryginalnym uniwersum, w którym rozgrywa się akcja komiksu.

Marcin Kamiński, onet.pl